Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Regiony > Bielsko - Biała > 100 lat temu na Podbeskidziu > Wieniec i Pszczółka nr 2 - 9 stycznia 1910 rok

Wieniec i Pszczółka nr 2 - 9 stycznia 1910 rok

Kolejny artykuł opisujący wydarzenia, jakie miały miejsca na terenie Podbeskidzia sto lat temu. Powstał on w oparciu o informacje zamieszczone w polskim Tygodniku Wieniec i Pszczółka nr 2, którego założycielem był ks. Stanisław Stojałowski.
Zanim jednak drogi czytelniku zagłębisz się w lekturę musisz wiedzieć, że wspomniany tygodnik, był organem partii ks. Stojałowskiego i wyrażał poglądy i opinie środowisk z nim związanych. Nastawiony był on na budowanie i organizowanie polskiego życia narodowego na terenie Podbeskidzia, a co za tym idzie był bardzo krytyczny w stosunku do Niemców i Żydów.
Trzeba o tym stale pamiętać zapoznając się nie tyle z samymi faktami, ale z komentarzami do przedstawianych wydarzeń. Jednak powyższy tygodnik, jest prawdziwą kopalnią informacji o tym, co działo się na naszych terenach sto lat temu. Niewybredny zaś czasami język i ostre komentarze pozwalają nam zobaczyć cząstkę historii widzianą przez pryzmat chrześcijańskich socjalistów oraz poczuć gwałtowność starć narodowych jakie w tym okresie miały miejsce.

Jacek Kachel



Zdjęcia

Dużo więcej treści odnajdujemy w numerze drugim, który ukazał się z datą 9 stycznia 1910 roku.
Najważniejszą informacją, a zarazem największą niewiadomą dla redakcji był kształt jaki przybierze nowa rada powiatowa. Bowiem Bielsko było największą aglomeracją w regionie Podbeskidzia.
Często miasto nad rzeką Białą nazywane było przez samych Niemców „niemiecką wyspą”. Mieszkało w nim ponad 15 tysięcy Niemców i zaledwie 2,5 tysiąca Polaków. [1] Z tego powodu Polacy stanowili wśród mieszkańców wyraźną mniejszość (...) nie mieli żadnego wpływu na politykę władz miejskich”. [2] Teraz po raz pierwszy w Radzie Powiatu, dzięki wyborom Polacy osiągnęli większość. „Los nowo wybranej rady powiatowej bialskiej jest dotychczas nierozstrzygnięty. Jeżeli chodzi o liczbę polskiej ludności w powiecie, to oczywiście Niemcy nie mają żadnego prawa do tego, aby wicemarszałkiem powiatu był Niemiec. Inna rzecz jednak, jeżeli weźmiemy na uwagę skład rady powiatowej. Polacy mają 14, a Niemcy 12 członków — a mówiąc po prawdzie, jest właściwie 13 Polaków i 13 Niemców, boć przecie młody p. Globus jest bardzo młodziutkim Polakiem ". [3]
Redakcji chodzi oczywiście o Otto Klobusa, właściciela tzw. Państwa Łodygowickiego, którego sympatie do Polaków były powszechnie znane. [4]

Kolejnym dylematem, przy tej okazji, była ordynacja wyborcza, która dzięki posłowi Kramarczkowi spowodowała nowe parytety. On to chcąc się przypodobać chłopom uzyskał małe, nic nie znaczące obniżenie podatku gruntowego. Dla małych gospodarzy skutkowało to obniżką zaledwie o kilka halerzy! Natomiast skutki polityczne przyniosła ogromne, bowiem suma ogólna podatków gruntowych spadła przez co proporcjonalnie suma podatków miejskich i przemysłowych poszła w górę. Tym sposobem fabrykanci i przemysłowcy wybierają 12 członków rady — a gminy i obszary gdzie większość mają Polacy tylko 10 natomiast miasta 4.
„Jak długo tedy istnieć będzie obecna ustawa wyborcza do rady powiatowej, tak długo stosunek głosów polskich i niemieckich w radzie powiatowej się nie zmieni, chyba na niekorzyść Polaków. Wystarczy bowiem, aby z miast wyszedł jaki żyd syonista, albo aby obszary wybrały samych Niemców, a wtedy Niemcy będą mieć większość w radzie powiatowej. Wobec tego nie należy, przed zmianą ustawy wyborczej powiatowej, dążyć ani do rozwiązania obecnie wybranej rady powiatowej, ani do jej zastąpienia komisarzem rządowym, ani do przedłużania ponad właściwy peryod urzędowania starej rady. Raczej powinien p. Wencelis, jako osobistość niemiła Polakom, albo zrezygnować z swej kandydatury albo zmienić swoje stanowisko względem Polaków w sprawach kościelnych, — i umożliwić jakiś kompromis między obydwoma stronami”. [5]

W Gazecie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół gniazdo w Bielsku, które powstało w 1904 roku  [6] zaprosiło na opłatek. Redakcja informując o łamaniu się opłatkiem i tańcami, które przewidziano na 9 stycznia. Jednocześnie ubolewa, że jest jeszcze wielu Polaków, którzy przesiadują wieczorami w niemieckich restauracjach. [7]

W tym numerze redakcja informuję również o zgromadzeniu robotniczym, które odbędzie się w niedzielę 9. stycznia po nieszporach w Buczkowicach na sali pana Wojciecha Kubicy (na kolanie). Jak również o podwyżkach cen biletów kolejowych i zmianie znaczków skarbowych i stempli, które można jeszcze używać tylko do 30 marca. [8]

Opracowanie: Jacek Kachel

Odcinek można również zobaczyć na stronach BTI lub ściągnąć na TV Bielsko
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[1] Por. St. A. Kempner, Dzieje Gospodarcze Polski Porozbiorowej, Warszawa 1922, str. 33.
[2] Jerzy Polak, Strażnice Bielska-Białej, Bielsko-Biała 2009, str. 15.
[3] Wieniec i Pszczółka nr 2 z 9 stycznia 1910, str. 26.
[4] Por. Jacek Kachel, Historia Łodygowic T 1, str. 86-115.
[5] Wieniec i Pszczółka nr 2 z 9 stycznia 1910, str. 26.
[6] Por. Czesław Kłoś, Sokół Polski, Rocznik V 1926, str. 224.
[7] Por. Wieniec i Pszczółka nr 2 z 9 stycznia 1910, str. 26-27.
[8] Por. Wieniec i Pszczółka nr 2 z 9 stycznia 1910, str. 27



bladzmiana

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Wybierz temat
0
0


Powiadom mnie o nowościach:
Statystyka
Ilość artykułów:207
Wieniec i Pszczółka nr 2, Bielsko-Biała, gazeta Bielsko, ks. Stanisław Stojałowski, Beskidy, zabytki, witamy, muzea, historia bielsko, willkommen, zabytkowe cmentarze, tego już nie ma, zasłużeni mieszkańcy, zabytki bielsko, książki i albumy o mieście, ciekawostki z miasta, warto zobaczyć bielsko, ważne daty, rynki i place, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.055 s