Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Regiony > Bielsko - Biała > 100 lat temu na Podbeskidziu > Wieniec i Pszczółka nr 21 - 22 maja 1910 rok

Wieniec i Pszczółka nr 21 - 22 maja 1910 rok

Kolejny artykuł opisujący wydarzenia, jakie miały miejsca na terenie Podbeskidzia sto lat temu. Powstał on w oparciu o informacje zamieszczone w polskim Tygodniku Wieniec i Pszczółka nr 21, którego założycielem był ks. Stanisław Stojałowski.
Zanim jednak drogi czytelniku zagłębisz się w lekturę musisz wiedzieć, że wspomniany tygodnik, był organem partii ks. Stojałowskiego i wyrażał poglądy i opinie środowisk z nim związanych. Nastawiony był on na budowanie i organizowanie polskiego życia narodowego na terenie Podbeskidzia, a co za tym idzie był bardzo krytyczny w stosunku do Niemców i Żydów.
Trzeba o tym stale pamiętać zapoznając się nie tyle z samymi faktami, ale z komentarzami do przedstawianych wydarzeń. Jednak powyższy tygodnik, jest prawdziwą kopalnią informacji o tym, co działo się na naszych terenach sto lat temu. Niewybredny zaś czasami język i ostre komentarze pozwalają nam zobaczyć cząstkę historii widzianą przez pryzmat chrześcijańskich socjalistów oraz poczuć gwałtowność starć narodowych jakie w tym okresie miały miejsce.

Jacek Kachel

Zdjęcia

Wieniec i Pszczółka w nr 21 który ukazał 22 maja 1910 roku w części regionalnej po raz kolejny zagląda do gminy Ślemień, gdzie już od początku roku toczy się walka o przyznanie nowych koncesji na prowadzenie szynku.

6 maja odbyło się posiedzenie pełnej rady gminnej celem zaopiniowania komu uczciwemu można powierzyć w gminie koncesję na wyszynk. Zebraniu przewodniczył wójt, Józefa Duc.
Na posiedzeniu tem zaopiniowano jednogłośnie, że wyszynk piwa i wódki i całem zaufaniem powierzyć można nie poszlakowanym, moralnym i najodpowiedniejszym osobom: pani Maryi Zyżańskiej i Fr. Myśliwcowi, obywatelom ze Ślemienia, zaś podawanie kawy i herbaty przyznano posiadaczowi (4) czterech przedsiębiorstw Janowi Krzakowi. Niestety gdy przyszło pod obrady podanie Berka Gellera, żyda hakatysty w którym spostrzeżono jakoby chciano wprowadzić w błąd radę na korzyść żyda, gdyż tenże podał na podaniu fałszywy numer domu, z których jeden dzierżawi ze skarbu, do którego zaś skarb stara się o koncesyę, a drugi kupił na własność, a gdy cała rada gminna sprzeciwiła się jednogłośnie przeciw temu i uświadczyła, że żyda w gminie mieć nie chce, natenczas to wójt gminy, Józef Duc, gorący opiekun Berka Gellera, widząc, że rada stanowczo sprzeciwia się zaopiniowaniu że nie jest przychylną żydowi, podniesionym i rozgniewanym głosem oświadczył, że posiedzenie rozwiązuje, a to z powodu, że rada jest pijaną. Na tę potwarz czyli oszczerstwo zawrzało między radą jak w ulu i dzięki tylko zimnej krwi radnych, że nie przyszło do czynnej zniewagi. Mimo, że posiedzenie rozmyślnie rozwiązał i izbę posiedzeń opuścił, pomimo to proszonym był kilkakrotnie przez radnych, aby posiedzenie w dalszym ciągu prowadził, lecz tenże stanowczo odmówił pomimo, że była zebrana pełna rada i trzech zastępców, zasłaniając się powyższem oszczerstwem. Sądził wójt Józef Duć, że przez rozwiązanie rady potrafi zyskać nieprzychylnie usposobionych dla Berka Gellera radnych, których potrafi na swoje przerobić!
Lecz rada obecna jest zanadto szlachetną, jest energiczną, zdrowo myślącą i nie potrafi jej nikt złamać przekupstwem i agitacyą, owszem czuje się oburzoną bardzo na takie nietaktowne postępowanie nowego wójta Józefa Duca, który dla dobra swego urzędowania i gminy zyskać powinien sobie radę, z którą powinien być zaprzyjaźniony i wniej widzieć powinien swą przyszłość — a nie w żydzie hakatyście, Berku Gellerze. Takie postępowanie długo na urzędzie cię panie wójcie nie utrzyma. Także drugim takim gorącym opiekunem żydostwa w Ślemieniu jest tutejszy wachmistrz żandarmerii, Antoni Kowalczuk, który jest przeszkodą w zwalczaniu żydostwa, gdyż tenże miesza się w rzeczy nieswoje i jak nam wieści donoszą, robi doniesienia do ck. starostwa w Żywcu i Sądu w Suchej na inicjatorów którzy rzucili pierwszą myśl między brać naszą celem ograniczenia szynków zwalczania żydostwa: panów Jana Domanusa i Władysława Kubiesa ze Ślemienia. Między zahukaną bracią chłopską chodzi napuszony jak paw z miną wielkiego pana — zapomina, że sam pochodzi z rodziny chłopskiej i jak może niegdyś pługiem i cepami na chleb ciężko pracował. Pan Kowalczuk nie powinien zapominać, że guziki świecące, które nosi, są podatkową krwawicą chłopską, wśród której żyje.
Nadmienia się, że rada gminna w liczbie 18-stu wysłała zaraz po posiedzeniu przebieg tego posiedzenia do ck. Starostwa w Żywcu z prośbą, aby wszelkim doniesieniom wójta, Józefa Duca, z opinią przeciw pełnej radzie nie dawało wiary, co I8~stu radnych własnoręcznie podpisało.
Ślemień, dnia 10. maja 1910.
[1]

Również następny artykuł dotyczy żydowskich karczm.
Czytając listy pisane w gazetce jak to dzielnie lud broni się w Ślemieniu, przeciw gospodom szynkarsko-żydowskim, pomyślałem, i że im żydostwo i szynki dały się pewno we znaki i poznali, że pijatyka to największa społeczna choroba, w której ludzkość tonie w przepaść, bo dzisiaj, od najmniejszej do największej zbrodni najcześniej wszystko jest skutkiem tylko trunków! Zdaje się upadającemu że wznosi się na wyżyny, a tymczasem grzęźnie on w błocie. Jedynie społeczeństwo trzeźwe, zdrowo myślące pragnie wydobyć się z tego jaru nieszczęść i ruiny, ba sam nałogowiec czuje się niezadowolony i mówi: by raz djabli wzięli te sidła.
Z radością powitaliśmy umniejszenie karczem i zmienienie ich na gospody moralnie działające i z zaciekawieniem oczekujemy czy też tak się stanie. Lecz niestety głosy i pragnienia społeczeństwa zostają głosem wołającego wśród puszczy; spełnienie życzeń ludności polecono rządowi i zwierzchnościom gminnym i ważny obowiązek włożono przez to na zwierzchności gminne. Ale pytanie zachodzi, czy każda zwierzchność gminna zdąża do dobrobytu gminnego, bo jeżeli urząd gminy jest roztropnie dobrany z mężów uczciwych, to można coś lepszego się spodziewać. Lecz tu dużo winna ordynacya gminna, bo podzielona na uprzywilejowanych, wywołuje walkę klasową: bogaczy, uboższych i dziadów! To też jeżeli zwierzchność gminna wybrana z podnietą trunków i podszeptów żydów, to tak działa, jak to ma miejsce w gminie Krzyżowej p. Żywiec. Posiedzenie tejże rady gminnej odbywają się niedbale i w niedziele, to też radni idąc z Kościoła z Jeleśni wstępują z karczmy do karczmy i używają trunków za wiele, żeby coś mądrego mogli powiedzieć na radzie, a po prostu mówiąc, nieuki pijane, wszczynają tylko awantury o własne korzyści ku zgorszeniu całej gminy. Ba, nawet naczelnik gminy nie umiejący czytać, na umizgi żydów, pozwala w dni uroczyste szynkować w nocy, w znanych bajzlach, gdzie powstają bitki i niedzielne hałase.
Tedy proszę: gdzie może być dobrobyt i moralność, jeżeli zwierzchność gminna lubuje się w karczmach i spełnia co do joty żydowskie życzenia. A ponieważ Krzyżową zamleszkuje ludność chrześcijańska, życzeniem tedy (.../nieczyt) do mieszkańców, nie dopuścić żydów do koncesyi gospodnio-szynkarskich, co też radni przyrzekali, ale gdy na posiedzeniu rady gminnej 8 maja r. b. zjawił się pośród rady okazały żydowina, z protekcyą zarządcy Arcyksięcia z Korbielowa (dobrane towarzystwo) tedy cała rada (oprócz jednego głosu) w zachwycie i z wielką fantazyą głosowała za żydem, bo „to nasz gospodzki” a sekretarz krwią nabiegał, że reszta żydów upadła, a jednego podnoszą.
Dodam: przedtem każdemu szynkarzowi chrześcijaninowi i żydowi radni schlebiali z koncesyą, jeżeli dawał bez miary pić trunków i gdzie przyrzeczenie wobec wyborów ? Prawdziwi Judasze!
Szanowni czytelnicy, modlimy się w suplikacyach aby nas Bóg: od powietrza, głodu, moru i wojny zachować raczył", a wypadłoby dodać: „Od złej zwierzchności gminnej zachowaj nas Panie!" Obecny.
[2]

Ciekawą informacje o organizacji życia na terenie dwu miasta odnajdujemy w następnym artykule. Najpierw redakcja przypomina, że Bielsko systematycznie i planowo wyzyskuje Białą.
Doszło nawet do tego stopnia zależności ekonomicznej i politycznej, że Biała jest dzisiaj zadłużona li tylko wskutek skwapliwego wypełniania wszelkich nierozumnych zachcianek Bielska. Nareszcie urwała się nitka. Poszło o umowę z towarzystwem, wytwarzającem elektryczność dla obu miast. Na ostatniem posiedzeniu bialskiej rady gminnej przeszedł wniosek burmistrza, p. Gürtlera jednomyślnie, aby umowę zawartą pomiędzy Białą-Bielskiem i wspomnianem Towarzystwem 5. października 1891, zerwać i po upływie kontraktowego terminu wypowiedzenia albo wybudować własną elektrownią, albo też ułożyć się z jakiemś innem Tow. Znamienne było również oświadczenie radnego Rud, Strzygowskiego: „wiemy teraz przynajmniej jak się rzeczy pomiędzy Białą i Bielskim mają; i już nigdy wspólnej umowy z Bielskiem nie zawrzemy”. [3]

W tym też numerze redakcja przedstawia relacje z obchodów konstytucji majowej zorganizowanych w Cięcinie przez Towarzystwo Przyjaźń.
„Przyjaźń” w Cięcinie p. Żywiec, urządziła 8. b. m. nabożeństwo uroczyste i obchód ku uczczeniu „Konstytucyi 3. Maja." Muzyka rano odegrała pobudkę, potem w pochodzie udali się członkowie na nabożeństwo, poczem p. Brandys odczytał broszurę Sarny o Konstytucyi 3. Maja, muzyka zaś odegrała parę pięknych patryotycznych utworów.
Na lipiec przygotowujemy uroczysty obchód grunwaldzki. Ponieważ zaś najlepszem uczczeniem są piękne czyny, to też „Przyjaźń" dokłada starań wszelkich, by w dniu obchodu poświęcić kamień węgielny, pod własny dom" im. Wład. Jagiełły. Dom ten ma cnoty obywatelskie szerzyć i wyrabiać nasz lud robotniczy na prawdziwych Polaków. To też niech nie próbują śmiali, lecz płytkiego umysłu pływacze ludowi za daleko wypływać i bańki mydlane kierować w nasze strony.
Tego samego dnia popołudniu odbyło się zebranie w lokalach stowarzyszenia „Bratnia Pomoc" w Ciścu, na którem miejscowy p. nauczyciel miał odczyt o „Konstytucyi 3. Maja". Później zabierali głos w tej sprawie Jan Trojan z Żywca i pan Teodor Rajmszysel z Sporysza, wskazując jakie doniosłe znaczenie dla nas miała Konstytucya 3. maja, 5 że złączyła wszystkie stany. Poczem przewodniczący zakończył zachętą do łączności wszystkich robotników i włościan w „Bratniej pomocy"
. [4]

Jak refren w majowych numerach pojawia się sprawa koncesji w gminie Ślemień. Również w tym numerze powraca ten temat. Tym razem w dziale listy do redakcji.
Walka o koncesyę szynkarską w naszej gminie, Siemieniu, trwa dalej. My zaś obywatele poczuwając się do obowiązku, składamy serdeczne a szczere staropolskie, Bóg zapłać* pp. Janowi Domanusowi i Władysławowi Kubiesowi ze Ślemienia, którzy w gminie naszej gorliwie i bezinteresownie, pomimo różnych przykrości i gróźb, na jakie napotykają ze strony wójta Józefa Duca, gorącego zwolennika Berka Gellera, jak też i innych osób, których to na razie nic wymieniamy, pracują usilnie bez przerwy i pomagają nam w zwalczaniu żydostwa jak również i ograniczenia ilości szynków.
Zatem nie zrażajcie się nasi obrońcy ludu włościańskiego. Znoście cierpliwie wszelkie przykrości, na jakie napotykacie i napotykać będziecie, dążcie wy bez obawy do celu, gdyż jesteśmy przekonani, że tylko przy pomocy was zdobędziemy celu. Nie lękajcie się gróźb zwolenników żydowskich, których w gminie naszej jest kilku. Cóż znaczy dziś jednostka? Podli ludzie wszędzie się znajdą. Macie za sobą w razie jakiej obrony nas zaufanych w nas włościan, a którzy w potrzebnej chwili staną jednogłośnie w waszej obronie. Życzymy wam zatem jako obrońcom ludu włościanskiego z całego serca w dalszej waszej pracy: Szczęść Boże!
Włościanie ze Ślemienia
[5].


Opracowanie: Jacek Kachel
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[1] „Wieniec i Pszczółka” nr 21, z 22 maja 1910, str. 328-329.
[2] „Wieniec i Pszczółka” nr 21, z 22 maja 1910, str. 330.
[3] „Wieniec i Pszczółka” nr 21, z 22 maja 1910, str. 330.
[4] „Wieniec i Pszczółka” nr 21, z 22 maja 1910, str. 331
[5] „Wieniec i Pszczółka” nr 21, z 22 maja 1910, str. 332.


 
bladzmiana

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
Wybierz temat
0
0


Powiadom mnie o nowościach:
Statystyka
Ilość artykułów:207
Wieniec i Pszczółka nr 21 z 22 maja 1910 rok, Bielsko-Biała, Beskidy, zabytki, witamy, muzea, historia bielsko, willkommen, zabytkowe cmentarze, tego już nie ma, zasłużeni mieszkańcy, zabytki bielsko, książki i albumy o mieście, ciekawostki z miasta, warto zobaczyć bielsko, ważne daty, rynki i place, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.045 s