Jesteś w > Regiony > Bielsko - Biała > 100 lat temu na Podbeskidziu > Wieniec i Pszczółka nr 20 - 15 maja 1910 rok
Wieniec i Pszczółka nr 20 - 15 maja 1910 rokKolejny artykuł opisujący wydarzenia, jakie miały miejsca na terenie Podbeskidzia sto lat temu. Powstał on w oparciu o informacje zamieszczone w polskim Tygodniku Wieniec i Pszczółka nr 20, którego założycielem był ks. Stanisław Stojałowski. Zanim jednak drogi czytelniku zagłębisz się w lekturę musisz wiedzieć, że wspomniany tygodnik, był organem partii ks. Stojałowskiego i wyrażał poglądy i opinie środowisk z nim związanych. Nastawiony był on na budowanie i organizowanie polskiego życia narodowego na terenie Podbeskidzia, a co za tym idzie był bardzo krytyczny w stosunku do Niemców i Żydów. Trzeba o tym stale pamiętać zapoznając się nie tyle z samymi faktami, ale z komentarzami do przedstawianych wydarzeń. Jednak powyższy tygodnik, jest prawdziwą kopalnią informacji o tym, co działo się na naszych terenach sto lat temu. Niewybredny zaś czasami język i ostre komentarze pozwalają nam zobaczyć cząstkę historii widzianą przez pryzmat chrześcijańskich socjalistów oraz poczuć gwałtowność starć narodowych jakie w tym okresie miały miejsce. Jacek Kachel ZdjęciaWieniec i Pszczółka w numerze 20, który ukazał się z datą 15 maja 1910 roku zamieścił następujące informacje. Pierwszą jest relacja, a raczej omówienie majowych uroczystości rocznicowych. W niedzielę d. 8. maja staraniem bielskiego Tow. gimnastyki „Sokół" w Domu polskim odbyła się uroczystość Konstytucyi 3. maja. Słowo wstępne wygłosił* Ks. poseł Stojałowski. W prostych słowach skreślił i przestawił co dała i do czego dążyła Konstytucya. Wolność i równość wszystkich stanów to zasadnicza jej podstawa. Lecz tak jak i dzisiaj tętn więcej przed stu kilkunastu laty, oprócz ludzi dobrej woli było wielu takich, którzy nie chcąc tracić swojego znaczenia w państwie przeciwdziałali wprowadzeniu w życie Konstytucyi. Nie wszystka szlachta chciała przyznać ulg ludowi. Znaleźli się zdrajcy narodu, którzy w swej zaciekłości klasowej nie za wącha l i się pójść razem z Katarzyną II rosyjską i z jej pomocą pozwolić na rozdrapanie kraju. Posiew jednak rzucony w dniu 3. maja przetrwał lata. Po wielkich ludziach twórcach Konstytucyi Małachowskim, Chreptowiczu, rodzili się nowi ludzie, którzy lud prowadzili do coraz to większych zwycięstw politycznych i społecznych. Kończąc swoje przemówienie zwrócił się ks. poseł z wezwaniem do tych, którzy chcą dla ludu pracować, aby w pracy swej nie zważali na swoje osobiste cele, lecz by w każdem usiłowaniu tkwiła wielka myśl odrodzenia i wyswobodzenia narodu. Po słowie wstepnem nastąpiła deklamacya druha p. A. J., następnie teatr amatorski „Sokoła* odegrał sztuczkę „Moc Sokoła". Drugą część wieczorku zajęły ćwiczenia druhów na poręczach i ciężarkami. Całość wypadła bardzo mile. Spodziewamy się iż publiczność polska wieczorki takie odwiedzać będzie chętnie, a miasto niedzielne wieczory spędzać w niemieckich restauracyach, przyjdzie do domu polskiego gdzie przyjemność z pożytkiem połączyć może [1]. Redakcja informuje, że Bufet w Domu Polskim jest natychmiast do objęcia chętni do jego przejęcia mają się zgłaszać do prezesa związku chrzęść, robotników i robotnic p. Jana Urbańczyka. Na łamach pojawi się krótka notka o Lipniku pod Białą, gdzie również odbył się obchód konstytucji 3. maja w niedzielę, św. Stanisława biskupa. Na uroczystości zjawili się Niemcy, którzy chcieli przeszkadzać, lecz zobaczywszy paru tysięczną rzeszę ludu odeszli ze wstydem [2]. Na koniec tego wydania warto przytoczyć pewną ciekawostkę. Oto redakcja otrzymała następujące pismo, które dla rozweselenia naszych Czytelników podajemy: Sznowna Redakcyo! Tajny kongres kabalistów (rabinów cudotwórczych) żydowskich, który odbył się w Bazylei w środę dnia 23. oraz w czwartek dnia 24. lutego 1910 zamianował mnie jednogłośnie „Pierwszym postępowym rabinem cudotwórczym na świecie." Jako żyd Polak, gorąco kochający swój naród polski, rozpoczynam swą czynność modlitwą do Boga o odbudowanie Polski. Jestem potomek gaonów żydowskich... W zorzy wieczornej a w północnej jawie mam Boskie objawienie o odbudowaniu naszej polskiej ojczyzny. Więc słuchajcie i uwierzcie Rodacy! Oświadczam, że z wiosną r. 1912 Polska istnieć będzie jako samoistne państwo. Z początkiem wiosny 1912, trzy części Polski już bada razem złączone, jako przedmurze przed żółtem niebezpieczeństwem. Tak mi Panie Boże dopomóż! Kochani ten polski kraj, w którym stała moja kolebka. — Kocham tę ziemię, w której spoczywają kości moich ojców. - Dniem i nocą błagam Boga o szczęście dla Polski. Boże Zbaw Polskę! — Boże Błogosław Polskę! Z początków liter: Boże Zbaw Polskę, moi zwolennicy niosą imię „Bazaptystów”. Samuel Popiel. Komentując zapowiedzi tego proroctwa redakcja napisała: Dobrze, że pan Samuel każe nam przynajmniej niedługo czekać na spełnienie swego proroctwa! [3] Opracowanie: Jacek Kachel -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- [1] „Wieniec i Pszczółka” nr 20, z 15 maja 1910, str. 314. [2] Por. „Wieniec i Pszczółka” nr 20, z 15 maja 1910, str. 314. [3] „Wieniec i Pszczółka” nr 20, z 15 maja 1910, str. 315. Dodaj swój komentarz : |
Wybierz temat WitamyWillkommenHistoria miastaWarto zobaczyćCiekawostki z miastaTego już nie maZabytkowe cmentarzeZabytkiDzielnice miastaRynki i placeOcalić od zapomnieniaKsiążki i albumy o mieścieMuzeaZasłużeni mieszkańcyWażne daty100 lat temu na Podbeskidziu Powiadom mnie o nowościach: Statystyka
|